„Bella familia”, czyli: Czy rodzina jest piękna?

Już za kilka chwil w większości rozgłośni radiowych na stałe zagoszczą świąteczne piosenki. Wśród nich zapewne wiele razy usłyszymy Chrisa Rea,e i jego słynny utwór: „Driving Home for Christmas”. To z całą pewnością jeden z najbardziej familijnych bożonarodzeniowych hitów. W polskim tłumaczeniu możemy przeczytać takie oto słowa zawarte w poszczególnych zwrotkach: „Jadę do domu na Święta Och, nie mogę się doczekać, kiedy ujrzę te twarze”. W innym miejscu Chris Rea śpiewa: „Spoglądam na kierowcę obok mnie Jest dokładnie taki sam” i jak dodaje pod koniec: „Jadę do domu na Święta Z tysiącem wspomnień.” Klimat tej piosenki zapewne dla wielu osób jest niepowtarzalny. Dostępny w sieci teledysk pokazuje nam w zasadzie tylko zaśnieżoną drogę oraz pełno mijanych aut, które jak słyszymy, z pasażerami w środku zdążają po to, by spotkać bliskich przy świątecznym stole.

Ktoś czytając te sielankowe słowa może powiedzieć w duchu protestu, że to bajki, banialuki i kłamstwo. Jak pamiętamy z „Rodziną najlepiej wychodź się na zdjęciach!” To jej przedstawiciele są źródłem zła, krzywdy i bólu, jaki niesie np. przemoc, o czym media nie dają nam zapomnieć. Jaka jest zatem prawda o rodzinie? Czy rację mają np. socjolodzy, którzy jak prof. Piotr Sztompka podkreślają w swoich pracach, że to rodzina jest podstawową komórką społeczną? Zgadzają się z takim podejściem przedstawiciele dziesiątków państw, które przyjęły Konwencję o prawach dziecka. To w niej jest wprost napisane, że dziecko ma prawo do rozwijania się i wychowania w rodzinie. Czemu?! Bo tam może być mu najlepiej. Skąd zatem dramaty małych dzieci, których skrzywdzili bliscy? Jak to możliwe, że rodzic może swoim strasznym działaniem sprawić, że jego dziecko trafia do szpitala? Przecież rodzic ma kochać!

Nie ma odpowiedzi na te pytania. Dzisiaj wiemy jednak też, że nie ma innego tak ważnego dla naszego życia miejsca, jak właśnie rodzina. Nie ma istotniejszych relacji niż te, które np. widzimy między rodzicami. Na to swoim słuchaczom przez wiele dekad nauczania zwracała uwagę zmarła niedawno prof. Wanda Półtawska. Ta polska psychiatra dziecięca podkreślała, że np. mężczyzna szczególnie dużo dobra dać może swoim dzieciom pokazując jak szczerze kocha swoja żoną, a jednocześnie ich mamę. To właśnie z mamą mamy unikalny kontakt, na co w jednej z ostatnich wypowiedzi w sieci zwrócił uwagę znany polski aktor Tomasz Karolak. To także on w innym, z kolei polskim świątecznym hicie, czyli „Listy do M”. pokazywał, że także relacja z tatą jest tym elementem naszego rozwoju, który nieuchronnie odbija swoje piętno na całym naszym życiu. Ale co to zmienia?!- spytać można prowokacyjnie. Ponownie nie ma jednej odpowiedzi na tak postawione pytanie, choć z drugiej strony może jednak jest. Może to my, patrząc w lustro możemy być scenarzystami naszego życia, w którym to właśnie rodzina będzie centrum. Może to my, będąc blisko tych, którzy są dla nas ważni, spędzając z nimi zwykłe, codzienne, czasem wręcz nudne chwile możemy pokazać i światu, i sobie samym, że to w rodzinie jest niepojęte piękno i siła.

Kilka lat temu była w telewizji pewna kampania medialna. Młody mężczyzna od dzieciństwa krytykowany przez bliskich szedł na rozmowę kwalifikacyjną. Nic mu nie szło: spocony, z wymiętą koszulą i źle zawiązanym krawatem, pobrudził swoje CV kubkiem kawy. Pracy nie dostał. Chwilę później widzimy pewnego siebie młodego jegomościa. Koszulę poprawił, krawat też, CV schował do zapobiegawczo do foliowej „koszulki”, dzięki czemu plama z kawy szybko zeszła. Ten mężczyzna od dzieciństwa był motywowany, wspierany i chwalony, noi…znalazł pracę!. To od nas zależy wybór. Familia naprawdę może być bella!

Autor: 

Prof. Błażej Kmieciak

Leave a Comment

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *